Kontrowersyjny temat aborcji...
W związku z kontrowersyjną decyzją TK postanowiliśmy zadać kilka pytań lokalnym politykom oraz włodarzom gmin. W dniu dzisiejszym skupiliśmy się na wypowiedziach dla naszego portalu posła na sejm Pana Zbigniewa Ziejewskiego.
Poniżej publikujemy treść wywiadu:
1. Czy zgadza się Pan z wyrokiem TK?
Osobiście jestem zwolennikiem wypracowanego w latach 90-tych kompromisu aborcyjnego, który do czwartku wciąż obowiązywał w naszym kraju. W Sejmie od 3 lat trwały prace nad zaostrzeniem prawa aborcyjnego, które dopuszczało możliwość przerwana ciąży w przypadku zaistnienia jednej z trzech przesłanek, tym samym już wtedy utrzymując poziom Państwa jako jednego z najbardziej rygorystycznych w tej kwestii. Obecnie pominięcie procesu legislacyjnego i przekazanie do rozstrzygnięcia tak istotnej kwestii do TK jest w moim przekonaniu po prostu próbą uniknięcia odpowiedzialności i manipulacją polityczną.
Zaznaczę wyraźnie, nie jestem zwolennikiem aborcji, jestem za życiem, ale państwo nie może traktować kobiet przedmiotowo, pomijając rolę matek, która winna być chroniona. Sędzia TK Piotr Pszczółkowski, autor jednej z dwóch odrębnych zdań w przedmiotowej sprawie, słusznie zauważył, że ,,godność kobiet nie jest mniej doniosła niż ochrona życia poczętego, a wymaganie od kobiet postaw heroicznych jest niegodziwe''.
W tej kwestii najważniejsze jest zdanie obywateli, dlatego jako Polskie Stronnictwo Ludowe wystąpiliśmy z propozycją referendum w tej sprawie, które powinno zostać zorganizowane po ustabilizowaniu się sytuacji epidemiologicznej w kraju. To do obywateli, a nie do sędziów Trybunału Konstytucyjnego czy polityków, powinien należeć decydujący głos w tej kwestii.
2. Czy te formy protestów Pana zdaniem zwiększą ilość zachorowań w Polsce?
Uważam, że ocena wpływu protestów względem zwiększenia ilości zachorowań należy do epidemiologów lub specjalistów chorób zakaźnych, a nie do polityków. Warto jednak zauważyć, że zajęcie się tak kontrowersyjnym tematem w czasie pandemii jest wysoko nieodpowiedzialne. Obywatele, bo zwróćmy uwagę, że wśród strajkujących nie są same kobiety, wyszli na ulicę, bo sytuacja ich do tego zmusiła. Społeczeństwo domaga się, aby kobieta miała prawo decydować o sobie. To bezsilność i brak możliwości wypowiedzenia się w tej sprawie podmiotów, na których wyrok bezpośrednio oddziałuje, posunęło społeczeństwo do manifestacji ulicznych tak, aby ktoś zaczął liczyć się z ich zdaniem.
W odniesieniu do protestujących, ze swojej strony mogę jedynie poprosić demonstrantów o przestrzeganie zasad sanitarnych, aby uniknąć kolejnego wzrostu zachorowań.
3. Jak ocenia Pan manifestacje kobiet, czy rozumie Pan ich obawy?
Na początku zauważmy, że manifestują nie tylko kobiety, ale również mężczyźni, mężowie, ojcowie, których los kobiet nie jest obojętny.
Obawy kobiet są jak najbardziej zrozumiałe, bo to właśnie im decyzja Trybunału odbiera możliwość decydowania o sobie i zabiera podstawowe prawo do wolności podejmowania decyzji o swoim ciele. Obywatele tracą swoje prawa i nie wyrażają na to zgody, a obecna sytuacja na ulicach jest reakcją obronną społeczeństwa.
Aborcja jest niewątpliwie trudnym przeżyciem przede wszystkim dla kobiet, ale czasem nie ma innego wyboru i to właśnie kobieta powinna dokonać wyboru, bo to Ona będzie się zmagać ze skutkami tej decyzji, ingerencja państwa jest tutaj zbędna. Zauważmy, że przy wydaniu wyroku nikt nie wziął pod uwagę, jak nieodwracalne wady płodu mogą wpłynąć na psychikę matek, które wbrew swojej woli będą zmuszone do urodzenia dziecka ciężko chorego lub martwego.
Decydowanie o swoim ciele to fundamentalne prawo każdej kobiety, którego ustawodawca nie powinien odbierać.
4. Czy ten przepis sprawi, że będziemy mieli więcej dzieci w domach dziecka, ponieważ kobiety będą oddawały chore dzieci lub dzieci z przestępstwa?
Na początku przypomnę, że czwartkowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego jako niekonstytucyjną uznał przesłankę związaną z przerywaniem ciąży, gdy istnieje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Dwie pozostałe przesłanki, umożliwiające legalną aborcję w tym m.in. w przypadku ciąży z przestępstwa, wciąż obowiązuje w naszym systemie prawnym i wyrok Trybunału Konstytucyjnego jej nie dotyczy.
Nie jestem w stanie przewidzieć, jak wyrok Trybunału wpłynie na zwiększenie dzieci oddawanych do domów dziecka, aczkolwiek można przewiedzieć skutki zaostrzenia prawa w odniesieniu do zwiększenia liczby nielegalnych zabiegów. Statystki jasno wskazują, że w państwach gdzie aborcja jest nielegalna, liczba zabiegów nie zmniejsza się, a jedynie zwiększa się niebezpieczeństwo kobiet korzystających z takich usług. Skutkiem zaostrzenia prawa w tej dziedzinie będzie przede wszystkim zasilenie podziemia aborcyjnego i zatrzymania bezpiecznej drogi aborcji, co mija się z celem powinności dbania o ludzkie zdrowie i życie.
Jak oceniacie wypowiedź Pana Posła Zbigniewa Ziejewskiego?
Zgadzacie się z jego opinią?
Jak Wy jak odpowiedzielibyście na te pytania?
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj