W ubiegłym tygodniu odbyło się spotkanie władz gminy Biskupiec z mieszkańcami Ostrowitego. W poniedziałek 9 grudnia podobne spotkanie miało miejsce w Szwarcenowie. Tematem dyskusji była propozycja wójta i radnych dotycząca reformy gminnej oświaty. Władze proponują, by w ciągu kilku lat "wygasić" szkoły podstawowe w tych miejscowościach.
Wygaszanie szkół? Protestują rodzice ze Szwarcenowa i Ostrowitego
Analiza budżetu
W obydwu spotkaniach wziął udział wójt gminy Arkadiusz Dobek. Do mieszkańców przyjechała także większa część gminnych radnych. Na wstępie gospodarz gminy przedstawił sytuację związaną z finansami w gminnej oświacie. Po analizie budżetu i informacji o planowanej dla gminy subwencji oświatowej, zebrała się komisja oświaty oraz został powołany specjalny zespół, który miał zaproponować rozwiązania co do zmniejszenia kosztów, które gmina ponosi w związku z "dokładaniem" do szkół.
W obydwu spotkaniach wziął udział wójt gminy Arkadiusz Dobek. Do mieszkańców przyjechała także większa część gminnych radnych. Na wstępie gospodarz gminy przedstawił sytuację związaną z finansami w gminnej oświacie. Po analizie budżetu i informacji o planowanej dla gminy subwencji oświatowej, zebrała się komisja oświaty oraz został powołany specjalny zespół, który miał zaproponować rozwiązania co do zmniejszenia kosztów, które gmina ponosi w związku z "dokładaniem" do szkół.
- Po tej informacji gmina robiła kalkulacje do przyszłorocznego budżetu i te liczby nas zatrwożyły - mówił Arkadiusz Dobek. - Subwencja na przyszły rok wynosi 11,3 mln złotych, a wszystkie koszty związane z oświatą w przyszłym roku to 16,8 mln złotych. Daje to nam kwotę 5,5 mln zł, którą jako samorząd będziemy musieli dołożyć do tej sfery. W poprzednich latach nasze dokładanie do oświaty wynosiło od 1,6 do 2 mln zł.
Wójt dodał, że już w tym roku ta kwota dochodzi do 4 mln złotych i jeśli sytuacja utrzyma się w następnych latach, to doprowadzi do zablokowania gminnych inwestycji.
Arkadiusz Dobek mówił także o przyczynach tej sytuacji i o tym mówi też większa część samorządowców w Polsce. Mimo, że subwencja oświatowa w przyszłym roku wzrośnie o ponad 8 proc., będzie ona niewystarczająca na z roku na rok rosnące koszty w oświacie. I o ile samorządy radzą sobie z utrzymaniem obiektów, to zdecydowana część wydatków na oświatę jest wchłaniana przez podnoszenie wynagrodzeń nauczycieli, na które rząd nie przeznaczył dodatkowych środków. Wiele gmin i miast, a także powiatów alarmuje, że przyszły rok będzie rokiem zahamowania inwestycji samorządowych w całej Polsce, a jeśli sytuacja z finansowaniem oświaty się nie zmieni, to w kolejnych latach będzie jeszcze gorzej.
Dlatego też na komisji oświaty podjęto decyzję o powołaniu specjalnego zespołu ds. oświaty, który miał zająć się problemem. Radni wspólnie z dyrektorami przedstawili swoje propozycje.
Cztery warianty
Gospodarz gminy przedstawił cztery warianty, które brane były pod uwagę podczas obrad zespołu. Pierwszy i, jak podkreślił wójt, najbardziej radykalny, dotyczył natychmiastowego zamknięcia dwóch szkół o najmniejszej liczbie uczniów - w Szwarcenowie i Ostrowitem. To rozwiązanie zapewniłoby gminie oszczędności rzędu 3 mln złotych.
Druga propozycja dotyczyła utworzenia w tych szkołach filii szkół z oddziałami 0-III (oszczędności rzędu 1 mln złotych). Trzeci wariant to stworzenie szkół stowarzyszeniowych. W tym przypadku, o czym mówił wójt gminy, największy opór byłby po stronie nauczycieli, którzy nie byliby zatrudniani na podstawie Karty Nauczyciela. To rozwiązanie forsuje wójt gminy Nowe Miasto Lubawskie w szkołach w Skarlinie, Gwiździnach i Radomnie.
Czwarty wariant, który zyskał poparcie radnych i dyrektorów, to zmiana obwodów szkół. Od września przyszłego roku w szkołach w Ostrowitem i Szwarcenowie nie byłyby tworzone pierwsze klasy. Dzieci, które obecnie uczą się w tych szkołach kontynuowałyby naukę do VIII klasy. Ten wariant spowoduje, że w ciągu 8 lat szkoły w Ostrowitem i Szwarcenowie przestałyby istnieć. Dzieci z tych placówek naukę rozpoczęłyby w Łąkorzu, Lipinkach i w szkole w Krotoszynach, która swoją siedzibę ma w Zespole Szkół w Bielicach.
Wójt podkreślał, że czwarty wariant jest najmniej drastyczny dla uczniów, rodziców i nauczycieli, którzy nie straciliby pracy. Realne oszczędności z takiego rozwiązania gmina odczuje po 3, 4 latach, a władze taką propozycją zostawiłyby sobie furtkę do wznowienia rekrutacji do tych szkół w ciągu najbliższych kilku lat, jeśli tylko poprawi się sytuacja związana z finansowaniem oświaty.
Opinię w tej sprawie musi teraz wydać Kurator Oświaty. Kiedy to nastąpi? Do końca nie wiadomo...
Protest rodziców i mieszkańców
Zarówno w Ostrowitem jak i w Szwarcenowie, propozycja wygaszania szkół spotkała się z oporem społecznym. Rodzice argumentowali, że szkoła to centrum życia kulturalnego wsi, a bez niej miejscowość będzie się wyludniać. Mówiono o tym, że szkoły to nie jedyne instytucje w gminie, które generują koszta, bo tak samo jest z Urzędem Gminy, Ośrodkiem Zdrowia czy ze strażami pożarnymi. W Szwarcenowie padło nawet sformułowanie, że gdy gmina zlikwiduje szkołę, to mieszkańcom zostanie tylko kościół.
Wywołany został temat planów wójta na temat budowy sali gimnastycznej w Ostrowitem, a także petycji mieszkańców Szwarcenowa na temat budowy świetlicy w miejscowości. Do dyskusji na spotkaniu w Szwarcenowie włączył się obecny na sali poseł Zbigniew Ziejewski.
Ziejewski: Największą porażką jest szkoła specjalna
W trakcie wypowiedzi wójta poseł Zbigniew Ziejewski wypisał na tablicy liczbę uczniów w poszczególnych szkołach i koszty, jakie te szkoły generują. Poseł pomylił się jednak wpisując te koszta na rok 2020. Obecna na spotkaniu Sekretarz Gminy Julia Baranowska podkreślała, że są to dane z 30 września 2018 roku.
Poseł Ziejewski argumentował, że wynik szkoły w Szwarcenowie nie sprawia, że jest ona skazana na likwidację. Zaznaczył, że większe koszty generują szkoły w Ostrowitem, Lipinkach i Bielicach. Ponadto Zbigniew Ziejewski odniósł się także do szkoły specjalnej w Krotoszynach.
- Największą porażką jest szkoła specjalna, gdzie w przeliczeniu na jednego ucznia są największe straty - mówił Poseł na Sejm RP.
Zdanie Ziejewskiego poparł radny Piotr Łukaszewski, który zastanawiał się, czy nie lepiej zamknąć właśnie szkołę specjalną, bo w jego ocenie była ona "szkołą niechcianą". Radny stwierdził, że szkoła specjalna będzie generować koszty, bo część rodziców będzie wozić swoje dzieci do Kisielic. Co ciekawe, radny Łukaszewski w głosowaniu na temat powołania szkoły specjalnej był "za" jej powstaniem.
W sprawie SSP w Krotoszynach wypowiedziała się Sekretarz Gminy Julia Baranowska, która poinformowała, że z chwilą tworzenia szkoły nie była naliczana subwencja oświatowa i gmina liczyła się z tym, że na początku będzie ona generowała koszty. W przyszłym roku subwencja na dzieci ze szkoły specjalnej już się pojawi i koszty znacząco spadną. Emocje opadły, gdy głos zabrała Hanna Gortatowska, nauczycielka ze Szwarcenowa. Stanęła ona w obronie szkoły specjalnej i zaapelowała o rzeczową dyskusję. Gortatowska podkreśliła, że nie ma sensu ubliżać sobie nawzajem, a odnośnie wypowiedzi skierowanych pod adresem szkoły w Krotoszynach dodała, że "to wielki skarb mieć zdrowe dziecko" i nie warto się w taki sposób kłócić, nawet jeśli dzieci miałyby być ostatecznie dowożone.
Deklaracja posła
Podczas dyskusji w Szwarcenowie padło wiele zarzutów stronę wójta i radnych. Przypomniano także, jak za rządów poprzedniego wójta zlikwidowano 6 szkół podstawowych.
Poseł Zbigniew Ziejewski podkreślał, że sytuacja z finansowaniem oświaty nie jest winą wójta, a on sam zrobi wszystko, by nie doszło do zamknięcia szkoły w Szwarcenowie. Zapewnił, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu złoży stosowne interpelacje w tej sprawie. Z jakim skutkiem? Przekonamy się wkrótce. Radni podkreślali, że poseł Ziejewski ma 4-letnią kadencję, by pomóc gminie i zwrócić uwagę rządzących na sytuację z finansowaniem oświaty.
Do tematu wrócimy.
Wójt dodał, że już w tym roku ta kwota dochodzi do 4 mln złotych i jeśli sytuacja utrzyma się w następnych latach, to doprowadzi do zablokowania gminnych inwestycji.
Arkadiusz Dobek mówił także o przyczynach tej sytuacji i o tym mówi też większa część samorządowców w Polsce. Mimo, że subwencja oświatowa w przyszłym roku wzrośnie o ponad 8 proc., będzie ona niewystarczająca na z roku na rok rosnące koszty w oświacie. I o ile samorządy radzą sobie z utrzymaniem obiektów, to zdecydowana część wydatków na oświatę jest wchłaniana przez podnoszenie wynagrodzeń nauczycieli, na które rząd nie przeznaczył dodatkowych środków. Wiele gmin i miast, a także powiatów alarmuje, że przyszły rok będzie rokiem zahamowania inwestycji samorządowych w całej Polsce, a jeśli sytuacja z finansowaniem oświaty się nie zmieni, to w kolejnych latach będzie jeszcze gorzej.
Dlatego też na komisji oświaty podjęto decyzję o powołaniu specjalnego zespołu ds. oświaty, który miał zająć się problemem. Radni wspólnie z dyrektorami przedstawili swoje propozycje.
Cztery warianty
Gospodarz gminy przedstawił cztery warianty, które brane były pod uwagę podczas obrad zespołu. Pierwszy i, jak podkreślił wójt, najbardziej radykalny, dotyczył natychmiastowego zamknięcia dwóch szkół o najmniejszej liczbie uczniów - w Szwarcenowie i Ostrowitem. To rozwiązanie zapewniłoby gminie oszczędności rzędu 3 mln złotych.
Druga propozycja dotyczyła utworzenia w tych szkołach filii szkół z oddziałami 0-III (oszczędności rzędu 1 mln złotych). Trzeci wariant to stworzenie szkół stowarzyszeniowych. W tym przypadku, o czym mówił wójt gminy, największy opór byłby po stronie nauczycieli, którzy nie byliby zatrudniani na podstawie Karty Nauczyciela. To rozwiązanie forsuje wójt gminy Nowe Miasto Lubawskie w szkołach w Skarlinie, Gwiździnach i Radomnie.
Czwarty wariant, który zyskał poparcie radnych i dyrektorów, to zmiana obwodów szkół. Od września przyszłego roku w szkołach w Ostrowitem i Szwarcenowie nie byłyby tworzone pierwsze klasy. Dzieci, które obecnie uczą się w tych szkołach kontynuowałyby naukę do VIII klasy. Ten wariant spowoduje, że w ciągu 8 lat szkoły w Ostrowitem i Szwarcenowie przestałyby istnieć. Dzieci z tych placówek naukę rozpoczęłyby w Łąkorzu, Lipinkach i w szkole w Krotoszynach, która swoją siedzibę ma w Zespole Szkół w Bielicach.
Wójt podkreślał, że czwarty wariant jest najmniej drastyczny dla uczniów, rodziców i nauczycieli, którzy nie straciliby pracy. Realne oszczędności z takiego rozwiązania gmina odczuje po 3, 4 latach, a władze taką propozycją zostawiłyby sobie furtkę do wznowienia rekrutacji do tych szkół w ciągu najbliższych kilku lat, jeśli tylko poprawi się sytuacja związana z finansowaniem oświaty.
Opinię w tej sprawie musi teraz wydać Kurator Oświaty. Kiedy to nastąpi? Do końca nie wiadomo...
Protest rodziców i mieszkańców
Zarówno w Ostrowitem jak i w Szwarcenowie, propozycja wygaszania szkół spotkała się z oporem społecznym. Rodzice argumentowali, że szkoła to centrum życia kulturalnego wsi, a bez niej miejscowość będzie się wyludniać. Mówiono o tym, że szkoły to nie jedyne instytucje w gminie, które generują koszta, bo tak samo jest z Urzędem Gminy, Ośrodkiem Zdrowia czy ze strażami pożarnymi. W Szwarcenowie padło nawet sformułowanie, że gdy gmina zlikwiduje szkołę, to mieszkańcom zostanie tylko kościół.
Wywołany został temat planów wójta na temat budowy sali gimnastycznej w Ostrowitem, a także petycji mieszkańców Szwarcenowa na temat budowy świetlicy w miejscowości. Do dyskusji na spotkaniu w Szwarcenowie włączył się obecny na sali poseł Zbigniew Ziejewski.
Ziejewski: Największą porażką jest szkoła specjalna
W trakcie wypowiedzi wójta poseł Zbigniew Ziejewski wypisał na tablicy liczbę uczniów w poszczególnych szkołach i koszty, jakie te szkoły generują. Poseł pomylił się jednak wpisując te koszta na rok 2020. Obecna na spotkaniu Sekretarz Gminy Julia Baranowska podkreślała, że są to dane z 30 września 2018 roku.
Poseł Ziejewski argumentował, że wynik szkoły w Szwarcenowie nie sprawia, że jest ona skazana na likwidację. Zaznaczył, że większe koszty generują szkoły w Ostrowitem, Lipinkach i Bielicach. Ponadto Zbigniew Ziejewski odniósł się także do szkoły specjalnej w Krotoszynach.
- Największą porażką jest szkoła specjalna, gdzie w przeliczeniu na jednego ucznia są największe straty - mówił Poseł na Sejm RP.
Zdanie Ziejewskiego poparł radny Piotr Łukaszewski, który zastanawiał się, czy nie lepiej zamknąć właśnie szkołę specjalną, bo w jego ocenie była ona "szkołą niechcianą". Radny stwierdził, że szkoła specjalna będzie generować koszty, bo część rodziców będzie wozić swoje dzieci do Kisielic. Co ciekawe, radny Łukaszewski w głosowaniu na temat powołania szkoły specjalnej był "za" jej powstaniem.
W sprawie SSP w Krotoszynach wypowiedziała się Sekretarz Gminy Julia Baranowska, która poinformowała, że z chwilą tworzenia szkoły nie była naliczana subwencja oświatowa i gmina liczyła się z tym, że na początku będzie ona generowała koszty. W przyszłym roku subwencja na dzieci ze szkoły specjalnej już się pojawi i koszty znacząco spadną. Emocje opadły, gdy głos zabrała Hanna Gortatowska, nauczycielka ze Szwarcenowa. Stanęła ona w obronie szkoły specjalnej i zaapelowała o rzeczową dyskusję. Gortatowska podkreśliła, że nie ma sensu ubliżać sobie nawzajem, a odnośnie wypowiedzi skierowanych pod adresem szkoły w Krotoszynach dodała, że "to wielki skarb mieć zdrowe dziecko" i nie warto się w taki sposób kłócić, nawet jeśli dzieci miałyby być ostatecznie dowożone.
Deklaracja posła
Podczas dyskusji w Szwarcenowie padło wiele zarzutów stronę wójta i radnych. Przypomniano także, jak za rządów poprzedniego wójta zlikwidowano 6 szkół podstawowych.
Poseł Zbigniew Ziejewski podkreślał, że sytuacja z finansowaniem oświaty nie jest winą wójta, a on sam zrobi wszystko, by nie doszło do zamknięcia szkoły w Szwarcenowie. Zapewnił, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu złoży stosowne interpelacje w tej sprawie. Z jakim skutkiem? Przekonamy się wkrótce. Radni podkreślali, że poseł Ziejewski ma 4-letnią kadencję, by pomóc gminie i zwrócić uwagę rządzących na sytuację z finansowaniem oświaty.
Do tematu wrócimy.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj