Jedna trzecia firm nie przetrwa bez zwolnień, kilkadziesiąt tysięcy już zawiesiło działalność
Wszystkie wprowadzone ograniczenia spowodowały, że na koniec marca ponad połowa przebadanych firm odnotowała spadek przychodów w stosunku do poprzedniego miesiąca. Najgorsza sytuacja jest w branży usługowej, w mniejszym stopniu straciła produkcja. Obecny kryzys polega na ograniczeniu popytu jak i podaży, dlatego tak ważny będzie okres przejściowy, gdy stopniowo zaczną być zdejmowane ograniczenia, by zrestartować gospodarkę.
Prawie połowa badanych przedsiębiorstw twierdzi, że konieczna będzie obniżka wynagrodzeń pracowników, a blisko 30% już przewiduje, że bez zwolnień nie przetrwa.
Według danych CEIDG w marcu aż 48 tysięcy firm zdecydowało się na zawieszenie działalności, a 1 kwietnia aż 4662 firmy zdecydowały nie na taki krok. Dla porównania - 1 marca tylko 298, a 1 lutego tylko 221 przedsiębiorstw zawieszało działalność.
Dane z końca marca i pierwszego dnia kwietnia dotyczą głównie samozatrudnionych. Za chwilę taką decyzję zaczną podejmować też ci, którzy zatrudniają na podstawie tak zwanych śmieciówek.
Firmy a tarcza antykryzysowa
Pomóc przedsiębiorcom w kryzysie spowodowanym przez koronawirusa ma podpisana przez prezydenta tzw. tarcza antykryzysowa. To pakiet ustaw, które mają wesprzeć służbę zdrowia w zwalczaniu epidemii koronawirusa, a także zniwelować negatywne skutki epidemii dla polskiej gospodarki.
Pakiet m.in. zwalnia mikrofirmy i samozatrudnionych z płacenia ZUS przez trzy miesiące. Przewiduje także wypłacanie świadczeń postojowych i dopłat do wynagrodzeń dla pracowników przez państwo. Pracodawcy będą też mogli uelastycznić czas pracy w zakładach. Nowe przepisy zakładają przedłużenie kredytów obrotowych dla firm oraz brak kar za opóźnienia w przetargach publicznych.
Jednak większość firm już skrytykowała zapisy ustawy. Przedsiębiorcy uważają, że to jedynie "kroplówka", a nie realna pomoc ze strony państwa. Jeśli epidemia nie spowolni w ciągu najbliższych tygodni, z początkiem maja czeka nas kryzys, jakiego nie widzieliśmy od dawna. Masowe zwolnienia, bankructwa przedsiębiorstwa, ludzkie dramaty i walka o przetrwanie wielu firm w Polsce. Ale kryzys będzie nie tylko w Polsce. Gospodarki światowe zdecydowanie zwolnią, pierwsze analizy mówią o tym, że czeka nas większa recesja niż w 2008 i 2009 roku. Dla przykładu Stany Zjednoczone Ameryki, gdzie w ciągu dwóch tygodni pracę straciło 10 milionów obywateli.
Wirusa nie należy lekceważyć, z epidemią trzeba walczyć i jak najszybciej ją zażegnać. Trzeba też przygotować się na kilka trudnych miesięcy. Co zrobi państwo? Co zrobią rządzący? Może jak przestaną kłócić się o termin wyborów prezydenckich, zajmą się prawdziwymi problemami obywateli. Czyż nie?
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj