mala

Oceniono 0 raz(y) 0

Współczuję rodzinie i bardzo mi przykro ???? rodzilam tam w maju tego roku drugie dziecko ale pierwsze siłami natury tragedia dosłownie ???? ale nie w tym rzecz lezalam w 34 tygodniu ciąży z obawy na przedwczesny poród i ból brzucha i miednicy i jedyne co dostawalam to był magnez i nospe i dwa razy zrobili mi ktg żaden lekarz mnie nie zbadał ginekologicznie usg też niemialam dosłownie tak jak bym w domu leżała sobie , wkoncu na własne życzenie wyszłam do domu . Odebrałam wypis a tam cuda ze byłam badana i ze usg miałam myslam ze pojadę tam i ich wysmieje dosłownie ???????????????? sobie żarty robią z ludzi ps tak mi pomogli że za dwa tygodnie urodziłam

jania

Oceniono 0 raz(y) 0

rodziłam tam 10 lat temu. to był dramat.polożne byly okropne wszystko robione z wielką łaską.jak jedna z poloznych przyjmowala mnie na oddzial i robila pierwsze badanie to kiedy zwrocilam jej uwage ze prosze delikatniej bo boli to zaczela krzyczec ze wszystkie mlode co przychodzą to takie same "delikatne"a na koniec skomentowala ze takie czasy ze wygolone przychodza i po co to robić ,ze kiedys tak nie bylo????????????

Taa

Oceniono 0 raz(y) 0

Tylko, że wtedy zmarła matka bliźniąt-podobno bez jasnej przyczyny....

Taaa

Oceniono 1 raz(y) 1

Byłam świadkiem czegoś takiego 30 lat temu.....

PoStracie

Oceniono 1 raz(y) -1

Głęboko współczuję, rodzącej kobiecie i całej rodzinie dzieciątka. Jeśli mogę doradzić rodzinie, powinniście Państwo zapewnić tej kobiecie opiekę psychologiczną od razu. Piszę tu bo od śmierci mojego dziecka przez lekarzy tego szpitala mine niebawem 14 lat, a ja ciągle nie mogę się pozbierać. Najgorsza jest świadomość, że gdybym trafiła do innego szpitala moje pierworodne dziecko miałoby ogromne szanse by przeżyć. Zacznijmy od początku. W 2005 r. trafiłam do tego szpitala w październiku, z powodu słabo wyczuwalnych ruchów płodu. Byłam 3 tyg przed planowanym termin porodu, który obliczony był tylko z USG. Byłam młoda i nie prowadziłam wtedy zapisków. Byłam opuchnięta, nogi wyglądały jak przysłowiowe słupy, a lekarze mówili że nic nie widać, że wymyślam, że jestem za gruba i tyle. Leżałem na tym oddziale prawie dwa tygodnie. Robili mi testy oksctocyna, ale nie byłem w stanie znieść tego bólu. Kiedy przy badaniu czulam bol i sie slarzylam, slyszalam ze: "Zachciało Ci sie bachora to tera

Beti

Oceniono 0 raz(y) 0

Ja rodziłam w owym szpitalu 13 lat temu.Tydzień czasu leżałam na oddziale już po terminie.Tylko kroplowka KTG i tętno dziecka było sprawdzane.Gdy doszło do porodu a postęp był powolny kładzono mi się na brzuch żeby córka szybciej przyszła na świat.Jak się urodziła okazało się że smułkę już oddawała w łonie.Dziesięć dni leżałam z córką która dostawał antybiotyk przez przenoszaną ciążę.Położną miałam bardzo nie miłą,była wręcz okropna.Reszta personelu była ok a Pan doktor wszedł po porodzie ,zapytał jak się czuję i tyle to widziałam...

Gość

Oceniono 1 raz(y) -1

Kti tam jest teraz ordynatorem?

No

Oceniono 2 raz(y) -2

Zawsze od lat polecam szpital miejski w Olsztynie. Bez komplikacji zaplanowane cc. Profesjonalnie z ciepłym wspierającym podejściem do pacjentki. Położne to chodzące anioły. To już 15 lat a wspomnienia nadal piękne. Wyrazy współczucia dla rodziców. Mały aniołek. Serce pęka.

Hil

Oceniono 0 raz(y) 0

Na czyje polecenie pielęgniary sfałszowały godzinę przyjęcia?

Mama

Oceniono 5 raz(y) 1

Bo w nowomiejskim szpitalu jest jak w filmie "BOTOKS"