Mama 2019
Bo u "NICH" cesarka to ostateczności.. albo trzeba najwidoczniej zapłacić żeby ja zrobili..leżałam niedawno kilka dni w tym szpitalu to wiem jak jest bo sama bałam się o swoje maleństwo to wszystko robili z laską.. bylo 2 tyg po terminie a byla sobota
i musialam wyprosic kroplowke bo ordynator stwierdzil ze "przy swiecie moze odpuscimy kroplowke"to jest jego podejscie... Jeśli chodzi o położne to niemozna narzekać,bardziej kompetentne niż lekarze.
Mama 2018
Oceniono 0 raz(y) 0
To prawda! Trzeba prosic, ja bylan tydzien po terminie, zglosilam sie do szpitala tak jak kazal lekarz prowadzadzy. Mijaly kolejne dni w szpitalu, jak pytałam co robimy, bo juz po terminie, to odpowiedź,,nie wiem, zobaczymy, poczekamy..'' na szczescie akcja sama sie rozwinela, ale kto wie tez jakby sie to skonczylo, skoro wody juz zielone. Na porodowce wcale pieknie nie bylo. Ja dostalam podczas porodu paralizu, dziecku spadało tetno, wolali lekarza. Zbadal, ze sie glowka cofnela i szybka cesarka. Wszystko sie skonczylo dobrze, mimo, ze maly byl lekko siny. Byla przy nas znajoma polozna, a kto wie jakby sie to skonczylo, gdyby nie znajomosci. Nasz szpital to porazka! Ze wszystkim czekaja do ostatniego momentu. Nie dasz rady urodzic? Nie obchodzi ich to, kobieta ma przec az stanie sie tragedia, bo cesarki nie zrobia. Ordynator powiedział, ze te mlode to tylko cesarki by chciały bo ciężko im urodzic...
Pacjentka
Oceniono 0 raz(y) 0
Dokładnie masz przec aż coś się stanie, u mnie się stało, bo pękł pęcherz... No ale oczywiście po co robić cesarke i budzic lekarza
Jej
Oceniono 0 raz(y) 0
Taaak, pacjentom, które prowadził prywatnie, robił cesarki na życzenie... Słyszałam o tym 11 lat temu... Bo te kobiety się chwaliły... Mówiły, że taki miły, wystarczyło tylko chodzić prywatnie na wizyty i powiedzieć, że się boję. Nie potępiałabym, gdyby nie wychodziło na to, że prywatnie się da, a publicznie, nawet jak wszystko przemawia za tym, że powinno się operować, tego się nie robi... Dawno temu, nie wiem jak teraz... I jeszcze jedno, kiedy tam leżałam, na jednej sali leżały kobiety tuż przed porodem i te, które miały czekać aż poronią martwą ciążę, albo już poroniły... Rozumiem, jeśli nie ma miejsc i nie jest to przestępstwem, ale nie bierze się pod uwagę kompletnie tego, co te kobiety czują, jaką przeżywają traumę i są pozostawione same sobie...
Jej
Oceniono 0 raz(y) 0
Jeszcze jedno, to bardzo ciepły i życzliwy człowiek, tyle że zjadła go chyba rutyna. Na obchodzie tylko zdawkowe i jak się Pani czuje? To dobrze, że dobrze... To miłe, ale czasami nie wystarczy... Bardziej konkretną jest dr B. Wiem, że ma różne opinie wśród pacjentek, bo bywa "nieprzystępna i nieprzejednana", ale jest wg mnie lepszym fachowcem i naprawdę troszczy się o pacjentki, choć bywa szorstka w odbyciu i nie zawsze dla ich dobra wszystko im mówi. Ja jednak bardzo Panią dr szanuję. I wbrew pozorom ma serce:)
Gość
Oceniono 0 raz(y) 0
Rodziła też w tym szpitalu leżała 6dni bo byłam na ginekologii i polozniczym ale dla mnie to są bardzo miłe wspomnienia bardzo miłe położne ordynator wogole cały personel i też była ciąża zagrożona