Sporo emocji dostarczyła wczorajsza Sesja Rady Gminy Grodziczno. Radni nie podjęli uchwały o zmianach w budżecie gminy, co zdaniem Skarbnika Jacka Grzywacza jest złamaniem prawa.
| Źródło: inf. własne
"Na układy nie ma rady". Kontrowersyjna sesja Rady Gminy Grodziczno
Sesja odbyła się w czwartek 8 marca. Najważniejszym punktem była zmiana uchwały budżetowej. Gmina musiała przerzucić środki na wykonanie pilnej inwestycji. Chodziło o wymianę pękniętego pieca w Centrum Turystycznym w Ostaszewie.
Dzień wcześniej na komisjach wspólnych radni debatowali nt. projektów uchwał, które miały zostać podjęte na czwartkowych obradach. Ze strony wójta Tomasza Szczepańskiego padła propozycja zwiększenia środków na budowę kompleksu sportowego w Mrocznie. Prezentację nt. zasadności inwestycji przedstawili członkowie Klubu Sportowego Mroczno. Radni byli przeciw zwiększeniu środków na budowę kompleksu, więc jedyną zmianą w uchwale budżetowej było przerzucenie środków na piec w Ostaszewie.
Podczas dyskusji padło pytanie do wójta o budowę kompleksu sportowego w Mrocznie. Zadał je Mirosław Więckiewicz ze Świniarca.
- Jakie jest pana stanowisko dotyczące kompleksu sportowego w Mrocznie i jak wygląda ogólnie szansa na realizację zadań z funduszy unijnych? Czasu jest niewiele, a decyzje naglą.
Po wnioskach radnych i sołtysów dotyczących m.in. remontu dróg gminnych i powiatowych, radni przystąpili do podjęcia uchwał przewidzianych w porządku obrad. Pierwszą z nich była uchwała w sprawie wprowadzenia zmian w Wieloletniej Prognozie Finansowej Gminy Grodziczno na lata 2018-2027. W tym przypadku radni zagłosowali "za" uchwałą. Kolejnym aktem prawnym była uchwała w sprawie zmian w budżecie gminy na rok 2018. Wynik głosowania - 6 "za", 7 przeciw. Przeciwko głosowali: Marek Aranowski, Tadeusz Graszek, Mirosław Więckiewicz, Marek Zawadzki, Krystyna Król, Henryka Łużyńska i Maria Bielicka.
Czy rada złamała prawo?
Po nie przegłosowaniu zmian w budżecie ogłoszono przerwę. Przewodnicząca rady Urszula Plitt zwołała pilne zebranie radnych za zamkniętymi drzwiami, a po chwili z biura rady wyszło dwóch wzburzonych radnych - byli to Tadeusz Graszek i Marek Aranowski. Przerwa w obradach trwała ponad 20 minut. Głos po wznowieniu sesji zabrał Skarbnik Gminy Jacek Grzywacz. Tłumaczył, że radni, podejmując decyzję o odrzuceniu zmian w budżecie złamali art. 229 ustawy o finansach publicznych. Przepis ten mówi, że "Wartości przyjęte w wieloletniej prognozie finansowej i budżecie jednostki samorządu terytorialnego powinny być zgodne co najmniej w zakresie wyniku budżetu i związanych z nim kwot przychodów i rozchodów oraz długu jednostki samorządu terytorialnego". Ponadto skarbnik stwierdził, że Regionalna Izba Obrachunkowa nie zaakceptuje chwilę wcześniej podjętej uchwały o WPF, bo jest niezgodna z uchwałą o budżecie gminy. Decyzja radnych oznacza, że będzie obowiązywała poprzednia uchwała budżetowa podjęta w lutym.
Po powrocie na salę z wnioskiem formalnym o reasumpcję głosowania wystąpiła Henryka Łużyńska z Ostaszewa. Jak stwierdziła, nie wiedziała, że w uchwale o zmianach w budżecie zostały wpisane środki na wymianę pieca w jej miejscowości. Wystąpienie radnej z wnioskiem wywołało kolejną burzę w sali narad. Radny Aranowski mówił, że on drugi raz w tej samej sprawie głosować nie będzie. Z sali pojawiły się też głosy, że taką uchwałę można podjąć na kolejnej sesji. Przewodnicząca Urszula Plitt wyjaśniła, że musi poddać pod głosowanie wniosek radnej z Ostaszewa. Radni przegłosowali wniosek o reasumpcję głosowania w stosunku głosów 7 do 5 (salę w międzyczasie opuścił radny Zieliński).
Środki, których nie było
Zgoda na reasumpcję oznaczała, że radni jeszcze raz głosowali nad zmianami w budżecie. Doszło do niespotykanej sytuacji - w głosowaniu padł remis, 6 głosów "za" i 6 przeciw. Wynik oznacza, że po raz kolejny uchwała o zmianie budżetu nie została podjęta. RIO cofnie uchwałę o WPF i rada będzie musiała zebrać się do końca marca, żeby przywrócić ład prawny.
Uchwały o zmianach w budżecie podejmowane są przez wszystkie samorządy niemal na każdej sesji rady. Do tej pory radni w Grodzicznie nie mieli żadnych zastrzeżeń do podejmowanych uchwał o zmianach w budżecie gminy. Jednak jak widać, nie wszyscy na sali zrozumieli, że dodatkowe środki na budowę kompleksu w Mrocznie, o które rozpętała się burza na sesji, nie zostały ujęte w projekcie uchwały - radni byli przeciwko pomysłowi wójta o zwiększeniu środków na wczorajszych komisjach wspólnych. Skarbnik Jacek Grzywacz kilka razy na sesji powtarzał, że środki na realizację tego zadania zostają nie zmienione i wynoszą 3 224 000 złotych. O powodach takiej decyzji radnych mówił na koniec wójt Szczepański. Zasugerował, że cała ta dyskusja ma podtekst tylko i wyłącznie polityczny.
Głos wójta
Na tej dość nietypowej sesji radni przegłosowali jeszcze uchwały w sprawie podziału gminy Grodziczno na obwody głosowania i okręgi wyborcze w nadchodzących wyborach samorządowych. Na zakończenie głos zabrał wójt Tomasz Szczepański.
- Zbyt prosta rzecz stała się zbyt trudna dla radnych, żeby przerzucić środki na pilną inwestycję, mówię tutaj o piecu w Ostaszewie - mówił włodarz gminy. - Mam nadzieję, że rada w jakiś sposób przemyśli to wszystko, ochłonie i zacznie współpracować wobec siebie, wobec mnie i przede wszystkim całej społeczności gminnej. Nie zapominajmy, że jesteśmy dla społeczeństwa a nie dla układów politycznych, nie dla partii politycznych. Jesteśmy tylko i wyłącznie dla społeczeństwa. Niestety "na układy nie ma rady".
Tym samym kontrowersyjne obrady w Grodzicznie zostały zamknięte, a wszystkie kobiety obecne na sali otrzymały kwiaty z rąk wójta i radnych z okazji Dnia Kobiet. I to był jedyny, pozytywny akcent tej sesji.
Do tematów z posiedzenia Rady Gminy Grodziczno jeszcze wrócimy.
Dzień wcześniej na komisjach wspólnych radni debatowali nt. projektów uchwał, które miały zostać podjęte na czwartkowych obradach. Ze strony wójta Tomasza Szczepańskiego padła propozycja zwiększenia środków na budowę kompleksu sportowego w Mrocznie. Prezentację nt. zasadności inwestycji przedstawili członkowie Klubu Sportowego Mroczno. Radni byli przeciw zwiększeniu środków na budowę kompleksu, więc jedyną zmianą w uchwale budżetowej było przerzucenie środków na piec w Ostaszewie.
Podczas dyskusji padło pytanie do wójta o budowę kompleksu sportowego w Mrocznie. Zadał je Mirosław Więckiewicz ze Świniarca.
- Jakie jest pana stanowisko dotyczące kompleksu sportowego w Mrocznie i jak wygląda ogólnie szansa na realizację zadań z funduszy unijnych? Czasu jest niewiele, a decyzje naglą.
Po wnioskach radnych i sołtysów dotyczących m.in. remontu dróg gminnych i powiatowych, radni przystąpili do podjęcia uchwał przewidzianych w porządku obrad. Pierwszą z nich była uchwała w sprawie wprowadzenia zmian w Wieloletniej Prognozie Finansowej Gminy Grodziczno na lata 2018-2027. W tym przypadku radni zagłosowali "za" uchwałą. Kolejnym aktem prawnym była uchwała w sprawie zmian w budżecie gminy na rok 2018. Wynik głosowania - 6 "za", 7 przeciw. Przeciwko głosowali: Marek Aranowski, Tadeusz Graszek, Mirosław Więckiewicz, Marek Zawadzki, Krystyna Król, Henryka Łużyńska i Maria Bielicka.
Czy rada złamała prawo?
Po nie przegłosowaniu zmian w budżecie ogłoszono przerwę. Przewodnicząca rady Urszula Plitt zwołała pilne zebranie radnych za zamkniętymi drzwiami, a po chwili z biura rady wyszło dwóch wzburzonych radnych - byli to Tadeusz Graszek i Marek Aranowski. Przerwa w obradach trwała ponad 20 minut. Głos po wznowieniu sesji zabrał Skarbnik Gminy Jacek Grzywacz. Tłumaczył, że radni, podejmując decyzję o odrzuceniu zmian w budżecie złamali art. 229 ustawy o finansach publicznych. Przepis ten mówi, że "Wartości przyjęte w wieloletniej prognozie finansowej i budżecie jednostki samorządu terytorialnego powinny być zgodne co najmniej w zakresie wyniku budżetu i związanych z nim kwot przychodów i rozchodów oraz długu jednostki samorządu terytorialnego". Ponadto skarbnik stwierdził, że Regionalna Izba Obrachunkowa nie zaakceptuje chwilę wcześniej podjętej uchwały o WPF, bo jest niezgodna z uchwałą o budżecie gminy. Decyzja radnych oznacza, że będzie obowiązywała poprzednia uchwała budżetowa podjęta w lutym.
Po powrocie na salę z wnioskiem formalnym o reasumpcję głosowania wystąpiła Henryka Łużyńska z Ostaszewa. Jak stwierdziła, nie wiedziała, że w uchwale o zmianach w budżecie zostały wpisane środki na wymianę pieca w jej miejscowości. Wystąpienie radnej z wnioskiem wywołało kolejną burzę w sali narad. Radny Aranowski mówił, że on drugi raz w tej samej sprawie głosować nie będzie. Z sali pojawiły się też głosy, że taką uchwałę można podjąć na kolejnej sesji. Przewodnicząca Urszula Plitt wyjaśniła, że musi poddać pod głosowanie wniosek radnej z Ostaszewa. Radni przegłosowali wniosek o reasumpcję głosowania w stosunku głosów 7 do 5 (salę w międzyczasie opuścił radny Zieliński).
Środki, których nie było
Zgoda na reasumpcję oznaczała, że radni jeszcze raz głosowali nad zmianami w budżecie. Doszło do niespotykanej sytuacji - w głosowaniu padł remis, 6 głosów "za" i 6 przeciw. Wynik oznacza, że po raz kolejny uchwała o zmianie budżetu nie została podjęta. RIO cofnie uchwałę o WPF i rada będzie musiała zebrać się do końca marca, żeby przywrócić ład prawny.
Uchwały o zmianach w budżecie podejmowane są przez wszystkie samorządy niemal na każdej sesji rady. Do tej pory radni w Grodzicznie nie mieli żadnych zastrzeżeń do podejmowanych uchwał o zmianach w budżecie gminy. Jednak jak widać, nie wszyscy na sali zrozumieli, że dodatkowe środki na budowę kompleksu w Mrocznie, o które rozpętała się burza na sesji, nie zostały ujęte w projekcie uchwały - radni byli przeciwko pomysłowi wójta o zwiększeniu środków na wczorajszych komisjach wspólnych. Skarbnik Jacek Grzywacz kilka razy na sesji powtarzał, że środki na realizację tego zadania zostają nie zmienione i wynoszą 3 224 000 złotych. O powodach takiej decyzji radnych mówił na koniec wójt Szczepański. Zasugerował, że cała ta dyskusja ma podtekst tylko i wyłącznie polityczny.
Głos wójta
Na tej dość nietypowej sesji radni przegłosowali jeszcze uchwały w sprawie podziału gminy Grodziczno na obwody głosowania i okręgi wyborcze w nadchodzących wyborach samorządowych. Na zakończenie głos zabrał wójt Tomasz Szczepański.
- Zbyt prosta rzecz stała się zbyt trudna dla radnych, żeby przerzucić środki na pilną inwestycję, mówię tutaj o piecu w Ostaszewie - mówił włodarz gminy. - Mam nadzieję, że rada w jakiś sposób przemyśli to wszystko, ochłonie i zacznie współpracować wobec siebie, wobec mnie i przede wszystkim całej społeczności gminnej. Nie zapominajmy, że jesteśmy dla społeczeństwa a nie dla układów politycznych, nie dla partii politycznych. Jesteśmy tylko i wyłącznie dla społeczeństwa. Niestety "na układy nie ma rady".
Tym samym kontrowersyjne obrady w Grodzicznie zostały zamknięte, a wszystkie kobiety obecne na sali otrzymały kwiaty z rąk wójta i radnych z okazji Dnia Kobiet. I to był jedyny, pozytywny akcent tej sesji.
Do tematów z posiedzenia Rady Gminy Grodziczno jeszcze wrócimy.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj