Sbc

Oceniono 1 raz(y) 1

Przykra sprawa. Wyrazy współczucia dla rodziny. Czas w końcu coś zrobić z tym szpitalem. Niekompetencja i nepotyzm począwszy od kadry zarządzającej. Idąc w dół jeszcze gorzej. Lekarze z łaską przyjmują nawet w ambulatorium. Brak empatii większości personelu. Kto o tym wie albo go stać szuka pomocy po sąsiedzku. Iławska ortopedia i inne oddziały zarabiają i mają mnóstwo pracy dzięki braku kompetencji tutejszych lekarzy. A tu coż, utyskiwania na brak środków, zrzucanie winy na NFZ lub poprzedników. Kierownictwo układa się lekarzami zamiast zagnać ich do pracy. Prędzej, czy później ta umieralnia zostanie sprywatyzowana. Wszyscy wiemy, kto na to liczy...

Mama

Oceniono 3 raz(y) -1

Rodziłam nie dawno w tym szpitalu i nie mam co narzekać obsługa personelu super, co chwila panie sprawdzał tętno dziecka. Przy porodzie super opieka panie sympatyczne... Wszyscy z góry oceniają a nikt nie wie co była przyczyną tej tragedii. Może sprzęt był dobry a niestety dziecko zmarło w łonie matki.... Nikt nie potwierdził informacji a wszyscy z góry już oceniają.

Hil

Oceniono 1 raz(y) 1

Robić porządek z ordynatorem żeby nie było więcej nieszczęsc.Ludzie nie pozwólcie na lekceważenie życia.

Mama aniołka

Oceniono 0 raz(y) 0

W październiku 2018 takze rodzilam w szpitalu NML. Pojechalam do szpitala w 37 tc ponieważ przestalam czuc ruchy dziecka... Juz wtedy narzekano na usg i inne sprzety zostawialy wiele do zyczenia w dodatku lekarz ktory mnie przyjmowal powiedzial do poloznej ze wykonalby badanie przepływów ale nie wie jak...gdy blagalam o cc by probowali ratowac mi dziecko dostalam zastrzyk na uspokojenie...urodzilam dzien później martwa coreczke...4 dni przed bylam na wizycie kontrolnej u ordynatora tego szpitala stwierdzil ze wszystko jest w porządku mimo ze dziecko bylo ulozone posladkowo kazal przyjsc na wizyte za 2 tyg...zrobil tylko usg... Z skcji wyszlo ze mialam zakrzepice naczyn dopepowinowych lozyska...jednak przez cala ciaze nic nie zauwazyl....dzieciatko calkowicie zdrowe...

Mama#

Oceniono 1 raz(y) 1

Wyrazy współczucia...
Także byłam w szpitalu lecz 7 lat temu przyjechałam na izbę z rozwarciem po terminie I z bólami.. ktg nie zostało podłączone nawet nie zostałam z badana tylko wypisali do domu że udaje.. na drugi dzień pojechałam znów z większymi bólami I było to samo.. po wyjściu z szpitala pojechałam do Działdowa powiedzieli że wystarczyło by parę godzin i było by po Mnie I po.corce... dno A nie szpital.kazdemu odradzam tam jeździć...

Wika

Oceniono 2 raz(y) 2

Ja również straciłam synka w 34 tyg ważył ponad 3400kg,tez ordynator stwierdził że czasem tak się dzieje. W nowomiejskim szpitalu. Brak słów. Współczucia dla rodziny wiem bardzo dobrze co przezywaja......

Xxx

Oceniono 1 raz(y) 1

Brak slow

Mati

Oceniono 1 raz(y) 1

Zero reakcji zero personelu poprostu skandal

Angelika

Oceniono 2 raz(y) -2

Nam w lipcu 2017 roku doktor ORDYNATOR powiedzial dam pani tabletke na wywolanie porodu i dziecko umrze... zrobil usg powiedzial ze serduszko bije ale moze pani szykowac kartonik... a ja jak to. Przeciez w olsztynie ratuja takie dzieci... i uratowałam pojechalam na własną rękę... dlaczego nie dano mi karetki??? Bo dziecko umrze... nie boje sie tego pisać bo wiem ze ten doktorek był by wszystkiemu winny!!!

XDD

Oceniono 7 raz(y) -5

500+ sie kreci w najlepsze