Szokujące informacje dotarły do nas ze szpitala w Nowym Mieście Lubawskim. Dzisiejszej nocy na oddziale położniczym przyszedł na świat martwy chłopczyk. Badania nie wskazywały, by miało dojść do takiej tragedii. Personel po badaniu KTG, które wykazało brak pulsu u dziecka stwierdził, że urządzenie jest popsute... Sprawą zajęła się nowomiejska prokuratura. Przeczytajcie wstrząsającą relację rodziny...
Martwe dziecko w nowomiejskim szpitalu. Czy personel popełnił błąd?
Do dramatu doszło w nocy z 2 na 3 września. Około godz. 1:30 na oddział położniczy trafiła mieszkanka powiatu nowomiejskiego. W domu kobiecie odeszły wody, zaczęła się akcja porodowa.
Ciężarnej przeprowadzono badanie KTG płodu, czyli jedno z najważniejszych badań wykonywanych u kobiet w ciąży, podczas którego sprawdzana jest akcja serca płodu wraz z jednoczasowym zapisem czynności skurczowej mięśnia macicy. Badanie to pozwala wykryć sytuacje zagrożenia życia dziecka. I to badanie wskazało brak pulsu płodu. Jednak personel medyczny stwierdził, że urządzenie "działa nie tak" i postanowiono, że zostanie podłączone nowe urządzenie, które jest na stanie oddziału położniczego. Tutaj jednak pojawiły się kolejne problemy... Personel nie wiedział jak podłączyć urządzenie, bo, jak twierdzi rodzina, nie został do tego przeszkolony...
Po dwóch godzinach na świat przyszedł chłopczyk bez czynności życiowych, podjęto się więc reanimacji. Dopiero po 15 minutach reanimację dziecka przejął lekarz wezwany z oddziału dziecięcego. Gdy po godzinie nie udało się przywrócić czynności życiowych chłopca, stwierdzono zgon.
Kobieta była w 9. miesiącu ciąży, to miał być jej czwarty poród, jest matką trójki dzieci...
Sprawa jest w prokuraturze
Nad ranem (około godz. 7:00) została wykonana sekcja zwłok chłopca. Ojciec dziecka udał się na rozmowę z ordynatorem oddziału ginekologiczno-położniczego, podczas której chciał dowiedzieć się jaka jest przyczyna śmierci jego syna. Według przekazu rodziny, lekarz miał stwierdzić, że "sekcja zwłok nic nie wskazuje, że czasami tak się dzieje". Polecił ojcu odebranie chłopca z prosektorium i przygotowanie do pochówku.
Co więc było przyczyną śmierci dziecka? Ciąża miała przebiegać bez zakłóceń, wszystkie badania wskazywały, że dziecko urodzi się zdrowe. Ostatnie badanie wykonane kilka dni temu nie wskazywało na żadne problemy z płodem.
Rodzina zgłosiła sprawę do prokuratury, która zabezpieczyła ciało dziecka i dokumentację medyczną. Ma zostać wykonana ponowna sekcja zwłok chłopca.
Do tematu wrócimy, o komentarz w sprawie poprosimy zarówno dyrekcję Szpitala Powiatowego w Nowym Mieście Lubawskim, jak i nowomiejską prokuraturę.
Rodzicom składamy wyrazy współczucia, jesteśmy z Wami w tych trudnych chwilach...
Ciężarnej przeprowadzono badanie KTG płodu, czyli jedno z najważniejszych badań wykonywanych u kobiet w ciąży, podczas którego sprawdzana jest akcja serca płodu wraz z jednoczasowym zapisem czynności skurczowej mięśnia macicy. Badanie to pozwala wykryć sytuacje zagrożenia życia dziecka. I to badanie wskazało brak pulsu płodu. Jednak personel medyczny stwierdził, że urządzenie "działa nie tak" i postanowiono, że zostanie podłączone nowe urządzenie, które jest na stanie oddziału położniczego. Tutaj jednak pojawiły się kolejne problemy... Personel nie wiedział jak podłączyć urządzenie, bo, jak twierdzi rodzina, nie został do tego przeszkolony...
Po dwóch godzinach na świat przyszedł chłopczyk bez czynności życiowych, podjęto się więc reanimacji. Dopiero po 15 minutach reanimację dziecka przejął lekarz wezwany z oddziału dziecięcego. Gdy po godzinie nie udało się przywrócić czynności życiowych chłopca, stwierdzono zgon.
Kobieta była w 9. miesiącu ciąży, to miał być jej czwarty poród, jest matką trójki dzieci...
Sprawa jest w prokuraturze
Nad ranem (około godz. 7:00) została wykonana sekcja zwłok chłopca. Ojciec dziecka udał się na rozmowę z ordynatorem oddziału ginekologiczno-położniczego, podczas której chciał dowiedzieć się jaka jest przyczyna śmierci jego syna. Według przekazu rodziny, lekarz miał stwierdzić, że "sekcja zwłok nic nie wskazuje, że czasami tak się dzieje". Polecił ojcu odebranie chłopca z prosektorium i przygotowanie do pochówku.
Co więc było przyczyną śmierci dziecka? Ciąża miała przebiegać bez zakłóceń, wszystkie badania wskazywały, że dziecko urodzi się zdrowe. Ostatnie badanie wykonane kilka dni temu nie wskazywało na żadne problemy z płodem.
Rodzina zgłosiła sprawę do prokuratury, która zabezpieczyła ciało dziecka i dokumentację medyczną. Ma zostać wykonana ponowna sekcja zwłok chłopca.
Do tematu wrócimy, o komentarz w sprawie poprosimy zarówno dyrekcję Szpitala Powiatowego w Nowym Mieście Lubawskim, jak i nowomiejską prokuraturę.
Rodzicom składamy wyrazy współczucia, jesteśmy z Wami w tych trudnych chwilach...
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj