W Sądzie Rejonowym w Działdowie ropoczął się proces byłych pracowników domu dziecka w Lidzbarku oskarżonych o znęcanie się nad wychowankami. Na ławie oskarżonych zasiadło 6 osób, w tym była dyrektorka placówki.
| Źródło: TVN24, PAP
Oblewanie brudną wodą, izolatka. Ruszył proces pracowników domu dziecka w Lidzbarku
Na pierwszej rozprawie stawiło się 5 z 6 oskarżonych osób. Sąd zdecydował, że proces będzie się toczył za zamkniętymi drzwiami.
- Na dzisiejszej rozprawie doszło do odczytania aktu oskarżenia i odebrania wyjaśnień od części oskarżonych - poinformował PAP rzecznik Sądu Okręgowego w Elblągu Tomasz Koronowski (źródło: TVN24).
Dzieci przeżyły piekło
Była dyrektorka, jej zastępca i czworo wychowawców niepublicznego domu dziecka w Lidzbarku oskarżeni są o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad wychowankami, za co grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Żadna z tych osób nie przyznała się w śledztwie do winy.
- Na dzisiejszej rozprawie doszło do odczytania aktu oskarżenia i odebrania wyjaśnień od części oskarżonych - poinformował PAP rzecznik Sądu Okręgowego w Elblągu Tomasz Koronowski (źródło: TVN24).
Dzieci przeżyły piekło
Była dyrektorka, jej zastępca i czworo wychowawców niepublicznego domu dziecka w Lidzbarku oskarżeni są o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad wychowankami, za co grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Żadna z tych osób nie przyznała się w śledztwie do winy.
Śledczy ustalili, że do nieprawidłowości doszło w latach 2010-2014 a łącznie poszkodowanych zostało 45 dzieci. Chodzi o naruszenie nietykalności cielesnej dzieci i poniżanie wychowanków. Pracownicy mieli zadawać kary nieadekwatne do zachowań, m.in. zamykanie dzieci w izolatce i oblewanie brudną wodą, co miało być karą za pomazanie ścian w jadalni.
Pierwsze postępowanie umorzone
Proces ws. znęcania się na wychowankami domu dziecka miał rozpocząć się we wrześniu w Działdowie. Tamtejszy sąd rejonowy na pierwszym posiedzeniu wydał jednak postanowienie o umorzeniu postępowania z uwagi na „brak skargi uprawnionego oskarżyciela”.
Powodem miała być „niespójność” pomiędzy prokuratorskim postanowieniem o przedstawieniu zarzutów, a aktem oskarżenia. W ocenie działdowskiego sądu, w akcie oskarżenia znalazły się zarzuty, których nie przedstawiono wcześniej podejrzanym w trakcie śledztwa, co naruszałoby prawo tych osób do obrony. Zażalenie na tę decyzję złożyła do sądu wyższej instancji Prokuratura Rejonowa w Ostródzie, która prowadziła śledztwo.
Sąd Okręgowy w Elblągu uchylił postanowienie Sądu Rejonowego w Działdowie o umorzeniu postępowania i przekazał sprawę do rozpoznania tamtejszemu sądowi. Oznacza to, że proces byłej dyrektorki, jej zastępcy i czworga wychowawców niepublicznego domu dziecka w Lidzbarku ma toczyć się przed sądem w Działdowie. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Pierwsze postępowanie umorzone
Proces ws. znęcania się na wychowankami domu dziecka miał rozpocząć się we wrześniu w Działdowie. Tamtejszy sąd rejonowy na pierwszym posiedzeniu wydał jednak postanowienie o umorzeniu postępowania z uwagi na „brak skargi uprawnionego oskarżyciela”.
Powodem miała być „niespójność” pomiędzy prokuratorskim postanowieniem o przedstawieniu zarzutów, a aktem oskarżenia. W ocenie działdowskiego sądu, w akcie oskarżenia znalazły się zarzuty, których nie przedstawiono wcześniej podejrzanym w trakcie śledztwa, co naruszałoby prawo tych osób do obrony. Zażalenie na tę decyzję złożyła do sądu wyższej instancji Prokuratura Rejonowa w Ostródzie, która prowadziła śledztwo.
Sąd Okręgowy w Elblągu uchylił postanowienie Sądu Rejonowego w Działdowie o umorzeniu postępowania i przekazał sprawę do rozpoznania tamtejszemu sądowi. Oznacza to, że proces byłej dyrektorki, jej zastępcy i czworga wychowawców niepublicznego domu dziecka w Lidzbarku ma toczyć się przed sądem w Działdowie. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj